Pan Eugeniusz to prawdziwy pasjonat motoryzacji. Kilka miesięcy temu postanowił spełnić swoje marzenie – przywrócić do życia swojego Mercedesa W126 z 1988 roku. Model ten, nazywany często „królem szos”, jest dziś klasykiem, a odpowiednio odrestaurowany może wyglądać jak świeżo wyjechany z salonu.

Do naszego warsztatu przyjechała klientka z Oplem Vectrą C, zgłaszając problem z zacinającą się stacyjką. Objawy były dość typowe – kluczyk nie chciał się czasem przekręcić, a zapłon włączał się z wyczuwalnym oporem. Gdyby problem został zignorowany, mogłoby dojść do całkowitego zablokowania stacyjki, a wtedy samochód stałby się unieruchomiony.

Problemy ze stacyjką to częsta usterka w starszych samochodach marki Hyundai i Kia. Mechanizm z czasem się zużywa, kluczyk zacina się w stacyjce albo nie daje się przekręcić. Tak właśnie zaczęła się historia pana Sebastiana – właściciela Hyundaia Santa Fe z 2000 roku, który zwrócił się do nas po pomoc.

Do naszego warsztatu trafił wkład zamka drzwi od samochodu Citroën C3, który klient dostarczył osobiście. Problem polegał na tym, że zamek przestał działać prawidłowo – klucz ciężko się przekręcał, a czasami w ogóle nie można było otworzyć drzwi.

Do naszego warsztatu trafiła stacyjka, która całkowicie się zacięła i uniemożliwiała uruchomienie samochodu. Aby przywrócić jej pełną sprawność, wykonaliśmy pełną regenerację mechanizmu, wymieniając zużyte elementy i docięliśmy grot klucza na podstawie ułożenia zapadek.

Do naszego warsztatu trafiła zdemontowana stacyjka od Volkswagena Transportera czwartej generacji w wersji Multivan. Właściciel pojazdu, pan Zbigniew, zauważył, że kluczyk coraz trudniej się przekręca, a w pewnym momencie stacyjka całkowicie się zablokowała. Aby uniknąć unieruchomienia auta na trasie, zdecydował się na szybką naprawę i dostarczył stacyjkę do naszego warsztatu.

Problemy ze stacyjką w motocyklach to dość częsta usterka, szczególnie w maszynach, które mają już za sobą wiele sezonów i tysiące kilometrów w trasie. Tak było w przypadku naszego klienta, który dostarczył nam stacyjkę od Hondy Transalp do regeneracji.

Pan Krystian jest geodetą i każdego dnia w pracy korzysta ze swojego terenowego Suzuki Grand Vitara. Auto musi być niezawodne – często pracuje w trudnym terenie, z dala od miasta, gdzie awaria może oznaczać poważne problemy.

Pan Krystian jest listonoszem w podolsztyńskiej miejscowości. Każdego dnia przemierza dziesiątki kilometrów swoimi trasami, często po szutrowych drogach i nierównych ścieżkach. Jego Renault Twingo pierwszej generacji służy mu wiernie od wielu lat, jednak intensywna eksploatacja zrobiła swoje.

Pan Bogdan od wielu lat pracuje jako taksówkarz. Jego wiernym towarzyszem w codziennej pracy jest klasyczny Mercedes W124 – niezawodny, komfortowy i uwielbiany przez pasażerów. Jednak nawet najlepsze auta, szczególnie przy intensywnej eksploatacji, z czasem zaczynają ujawniać swoje słabsze punkty.

Problemy ze stacyjką w Suzuki Grand Vitara XL7 to dość częsta przypadłość – zwłaszcza w starszych egzemplarzach. Objawy zwykle zaczynają się niewinnie: kluczyk ciężko się przekręca, zacina się na jednej pozycji albo wymaga poruszania nim, aby uruchomić silnik.  W tym wpisie pokażemy, jak wygląda proces takiej naprawy w naszym serwisie.

Każdy, kto posiada zabytkowe auto, wie, że dbanie o niego to coś więcej niż zwykły serwis – to prawdziwa pasja i troska o historię motoryzacji. Do naszego warsztatu trafił wyjątkowy Volkswagen Garbus, którego właściciel zgłosił problem z zamkiem w drzwiach. Kluczyk ciężko wchodził do wkładu, a samo przekręcenie go graniczyło z cudem.

Pani Ola od kilku miesięcy zauważała, że stacyjka w jej Volkswagenie Lupo zaczęła działać coraz ciężej. Z pomocą „dobrego doradcy” z pracy postanowiła wypróbować popularny preparat typu WD-40. Niestety, zamiast pomóc, smar rozpuścił stary fabryczny smar i nagromadzone w środku zabrudzenia. Efekt? Zablokowany wkład stacyjki i zalana kostka elektryczna zapłonu, a samochód całkowicie unieruchomiony. Auto trafiło do warsztatu, który zdemontował całą stacyjkę i przywiózł ją do naszego punktu w Olsztynie.

Wielu właścicieli Volkswagena Caddy II (1995–2004) prędzej czy później zauważa, że wkład zamka tylnej klapy zaczyna działać coraz gorzej. Klucz ciężko się obraca, zamek potrafi się zacinać, a w skrajnych przypadkach – całkowicie blokuje dostęp do przestrzeni ładunkowej. Poniżej opisujemy, jak wygląda proces naprawy takiego wkładu w naszej pracowni.

Do naszego warsztatu trafił ostatnio Pan Damian ze swoim Volkswagenem Golfem IV. Przywiózł ze sobą dwa wkłady zamków oraz klucz, który był już w bardzo złym stanie. Jeden z zamków również okazał się mocno zużyty i nie nadawał się do dalszej naprawy.